sobota, 2 października 2010
Sama
Weekend spędzony w domu, w moim ulubionym osamotnieniu... Muszę zdecydowanie położyć kres swoim destrukcyjnym przyzwyczajeniom do bycia SAMĄ. Nie działa to na mnie dobrze. A jakby mogło...
Nawet nie zauważyłam momentu, w którym powoli przestałam potrzebować obecności drugiego człowieka. Jest na tyle niebezpiecznie, że na tę chwilę każdy kontakt z KIMŚ wymaga ode mnie dziwnego wysiłku, podczas gdy dla normalnego człowieka jest przecież czystą przyjemnością, oczywistością i koniecznością. Trochę się boję...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Sam na sam z sobą - bardzo potrzebne.
OdpowiedzUsuńRobisz co chcesz
jak nie chesz to ...nic nie robisz.
Zawsze to Twój wybór.
Miłego i twórczego
Sam na Sam z Sobą!
Samotność też jest czasami potrzebna :-)
OdpowiedzUsuńMoże nie na temat się wypowiem ale podoba mi się Twój nowy szablon :-) Cieszę się że nowa dieta Ci pasuje :-)
Pozdrawiam
edysqa
www.cobylonaobiad.blox.pl
No cóż, znam ten stan dość dobrze. Akurat kupiłam "Charaktery" a tam o normalności i samotności m.in. W sumie warte przeczytania.
OdpowiedzUsuń