sobota, 2 października 2010

Sama


Weekend spędzony w domu, w moim ulubionym osamotnieniu... Muszę zdecydowanie położyć kres swoim destrukcyjnym przyzwyczajeniom do bycia SAMĄ. Nie działa to na mnie dobrze. A jakby mogło...
Nawet nie zauważyłam momentu, w którym powoli przestałam potrzebować obecności drugiego człowieka. Jest na tyle niebezpiecznie, że na tę chwilę każdy kontakt z KIMŚ wymaga ode mnie dziwnego wysiłku, podczas gdy dla normalnego człowieka jest przecież czystą przyjemnością, oczywistością i koniecznością. Trochę się boję...

3 komentarze:

  1. Sam na sam z sobą - bardzo potrzebne.
    Robisz co chcesz
    jak nie chesz to ...nic nie robisz.
    Zawsze to Twój wybór.

    Miłego i twórczego
    Sam na Sam z Sobą!

    OdpowiedzUsuń
  2. Samotność też jest czasami potrzebna :-)

    Może nie na temat się wypowiem ale podoba mi się Twój nowy szablon :-) Cieszę się że nowa dieta Ci pasuje :-)

    Pozdrawiam
    edysqa

    www.cobylonaobiad.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. No cóż, znam ten stan dość dobrze. Akurat kupiłam "Charaktery" a tam o normalności i samotności m.in. W sumie warte przeczytania.

    OdpowiedzUsuń